Zadania 23-27.03
W bieżącym tygodniu mieliśmy poznawać zwierzęta zamieszkujące pola i lasy. Ponieważ jednak wiosna puka do okien i drzwi, nie tylko kalendarzowa, warto połączyć oba zagadnienia, zwracając uwagę na pogodę – czy będzie coraz piękniejsza, czy będzie płatać nam figle w myśl przysłowia w marcu jak w garncu.
Przygotowując się do zajęcia, o ile to możliwe, poproszę o wydrukowanie zwierząt wraz z domkami według załącznika do punktu 3, oraz wycięcie poszczególnych prostokątów, zawierających mieszkania i mieszkańców. Nożyczki pozostawiamy na podorędziu, gdyż będą potrzebne do późniejszego rozdzielenia domków i gospodarzy, po zapamiętaniu ich przez dzieci.
1. Zagadka:
Cztery ściany – w nich mieszkamy;
mają okna drzwi….
Jak nazywa się to miejsce,
proszę, powiedz mi ?(dom)
2. Prośba, aby dziecko spróbowało własnymi słowami powiedzieć, co znaczy słowo dom.
3. Zwierzęta podobnie jak ludzie mają swoje domy. Nas szczególnie interesują zwierzęta pól i lasów: mysz (z domkiem norką), chomik (brak rysunku, możemy dopowiedzieć, że podobnie jak mysz zamieszkuje norki), lis (nora, inaczej jama), niedźwiedź (gawra – to tak naprawdę zimowe legowisko, ale przyjmuje się że zimowy dom w jaskini czy innym niedostępnym miejscu lasu), zając (brak rysunku – postępowanie analogiczne: dom głównie w polu ale też w młodziutkim lesie pomiędzy polami; przyjmijmy, że jest to kotlina - odciśnięta ciałem zwierzęcia niecka w naturalnym zagłębieniu terenu), kret, trochę mniej bóbr (domem żeremie), a najmniej rak pustelnik. Oglądając wycięte domy i ich mieszkańców prosimy, by dziecko w miarę możliwości ponazywało jednych i drugie. Jeśli nie zna zapoznajemy z nazwą.
4. Odkładając raka z jego siedzibą, rozcinamy pozostałe pary, układamy białą stroną do nas i próbujemy na zmianę odkrywać karty określając, co widzimy na obrazku. Staramy się na powrót domy i gospodarzy połączyć w pary.
5. Pytamy, czy dziecko nie chciałoby trochę pospać, jak miś w gawrze – pochrapać, pogwizdać przez sen, posapać, pomruczeć (ćwiczenia oddechowe i aparatu mownego) …. i posłuchać wierszyk, niekoniecznie z zamkniętymi oczami; może zilustrować go?
Iwona Fabiszewska: Niedźwiedź i przedwiośnie.
Słonko jakoś mocniej grzeje, obudziło misia.
– Czy to wiosna już nadeszła? Jakoś ciepło dzisiaj.
Wyjdę z gawry i zobaczę, co się wokół dzieje.
Może znajdę trochę miodu… taką mam nadzieję.
Chodzi niedźwiedź, słucha, patrzy, gałązki ogląda.
– Może w dziupli miodek znajdę? – do środka zagląda.
– No cóż, misiu. Nie ma miodu… Jeszcze jest przedwiośnie.
Pszczoły siedzą jeszcze w ulu, jest w nim coraz głośniej.
6. Ewentualne pytania do wierszyka:
Co obudziło misia?
Co pomyślał miś w związku z tym, że słonko tak mocno świeciło?
Skąd postanowił wyjść?
Miał nadzieję, że jak wyjdzie z gawry, to co znajdzie?/Czego szukał miś?
Jak powiodły się poszukiwania misia?
Dlaczego?
7. W związku z treścią wiersza jak i z początkiem astronomicznej wiosny ( 20 bm.) proponowałabym, jeśli to możliwe, ostrożny, rozważny spacer w bezpiecznym miejscu – park, las - dla pooddychania świeżym powietrzem, poruszania się oraz poczynienia obserwacji związanej z pogodą, budzącą się przyrodą: pączkami na drzewach i krzewach (aktualnie są małe, jeszcze mocno przylegają do gałązek) zieleniejącą trawą, pierwszymi kwiatkami (przebiśniegi, zawilce, przylaszczki widziałam na Zdrowiu i w łagiewnickim lesie) i motylami ( widziałam: cytrynka), odgłosami ptaków itp. Poczynione obserwacje można dokumentować fotografiami bądź wspólnymi rysunkami(datujemy; można:1. spacer; 2 spacer . itp.) np. tych samych gałązek, dla zaobserwowania procesu rozwoju pąków), czy w ogóle tego, co widzimy.
Dobrej zabawy i ciekawych spostrzeżeń!
Serdecznie pozdrawiam
Barbara Kowalczyk